Dotychczas kobieta z Ery Wikingów kojarzyła się tylko z mitycznymi postaciami Frei czy Walkirii. Współczesne seriale stawiają te wyobrażenia na głowie, pokazując świat pełen walecznych wojowniczek, które przewodziły w bitwach. Prawda leży gdzieś pośrodku...
Prawa kobiet w Erze Wikingów
Dopiero badania DNA z 2014 roku, w których udział wzięła m.in. dr. Maja Krzewińska z Uniwersytetu Sztokholmskiego, udowadniają, że wbrew pozorom w zamorskich podróżach udział brały również kobiety. Wikingowie zabierali je między innymi do Anglii i na Szetlandy. Te, które zostawały w domu, często przejmowały pełną odpowiedzialność za gospodarstwo. Rzadziej, ale zdarzały się również mieszczki parające się handlem i rzemiosłem. Michèle Hayeur Smith z jednego z amerykańskich uniwersytetów po przebadaniu 900-letnich ścinków materiału zalegających w islandzkich magazynach stwierdziła, że tkaczki Wikingów miały ważną pozycję społeczną, bo ich wyroby traktowano w pewnym momencie jako walutę.
W Sagach znajdujemy opisy wielu rozwódek i kobiet, które miały po kilku mężów, a to nie był standard w ówczesnym średniowiecznym świecie. Prawo rodzinne było całkiem rozbudowane. Kobieta mogła zażądać rozwodu, gdy mąż nie wracał do domu przez trzy lata, uderzył ją trzy razy lub dramatycznie zbiedniał. Oczywiście wiele zależało od jej statusu. Poważaniem cieszyły się wieszczki, władczynie i wojowniczki.
Pochówek kobiety-wikinga (z Polski)
Dech w piersiach zapiera 22-metrowa, smukła łódź, w której 1200 lat temu ze służącą pochowano wpływową kobietę w norweskim Oseberg. W kurhanie oprócz łodzi złożono też dary: rzeźbione czaszki zwierząt, konie, psy, namioty, dwa cielaki, przybory kuchenne, narzędzia, grzebienie i sprzęt nawigacyjny. To nie jest jedyny taki przypadek, bo nieco podobny grób znajduje się w Langeland w Danii. Wojowniczka pochowana z toporem według archeologa Leszka Gardeli pochodziła z Polski. Z kolei w szwedzkiej Birce odkryto w XIX wieku grób wielkiego dowódcy, który dopiero podczas badań DNA sprzed kilku lat okazał się być kobietą. Dotychczas w Skandynawii znaleziono ok. 30 grobów takich wojowniczek. Chowano je zazwyczaj z toporami, włóczniami i strzałami.
Co nosiły żony Wikingów?
Stroje średniowiecznych Słowianek nie wypadają zbyt ekscytująco na tle dzisiejszej mody i podobnie jest z ubraniami Wikingów. Dominowały zgrzebne sukienki na szelkach z płócienną halką pod spodem i grubą peleryną na wierzchu. Biorąc pod uwagę klimat Skandynawii – trudno się dziwić. Najciekawiej wypadał pasek z przytroczonymi woreczkami, w których kobieta trzymała swoje drobiazgi. I oczywiście biżuteria.
Biżuteria z czasów Wikingów
W grobach znajdowano głównie bransolety, broszki i kolorowe koraliki, bardzo podobne do tych, jakie jeszcze niedawno nosili hippisi. Z kolei skarb z Buskerud zawierał dziesiątki złotych wisiorków w kształcie monet, naszyjniki czy plecione bransolety, bardzo podobne konstrukcją do tej. Co ciekawe, z danych Muzeum Narodowego w Danii wynika, że Wikingowie nie nosili kolczyków. Jeśli znajdujemy jakieś na ich terenach, to prawdopodobnie pochodziły od Słowian. - twierdzą w muzeum. Jak w innych regionach Europy, tak i w Skandynawii popularnością cieszył się księżyc, czyli lunula w formie damskiego naszyjnika. Na szczęście i dziś da się kupić podobną biżuterię, więc choć ten fragment historii jest wciąż żywy.